Trenerski dwugłos po meczu Lech — Podbeskidzie
- Trudno o jakiś optymizm po tym, co pokazaliśmy. Plus jest taki, że mam rozeznanie, co do szerszej grupy zawodników i ich przydatności do drużyny w kolejnej rundzie — mówił po meczu na konferencji prasowej Maciej Skorża. Poniżej wypowiedzi szkoleniowców po meczu.
Leszek Ojrzyński (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała):
Uczulaliśmy zespół na to, że Lech strzela szybko — w 1.,.2 czy 7. minucie. My dostaliśmy w 6. minucie. Na pewno
ta bramka nie powinna tak paść. Może to by było inne widowisko, ale walczyliśmy. Mieliśmy swoje okazje na
zdobycie bramki, nawet 200 proc.. Nie wykorzystaliśmy ich, a grając z najlepszymi musimy coś strzelić, bo to się
zemści. W drugiej połowie gospodarze utrudnili nam zadanie, bo wszedł Drewniak, który nie angażował się w
ofensywę. Nie było dziur w środku pola, nie mieliśmy tak wielu sytuacji, dlatego zmieniliśmy styl, a od koniec
przeszliśmy nawet na dwóch napastników. Udało nam się w końcu strzelić, trzeba ten punkt uszanować. Ostatnio
byliśmy tutaj z Podbeskidziem blisko zdobycia punktów, wyrównaliśmy, ale w ostatniej akcji Możdżeń strzelił z
wolnego. Widziałem w naszym zespole walkę i to mi się podoba.
Maciej Skorża (trener Lecha Poznań):
- Dzisiaj zagraliśmy słaby mecz. Najgorsze jest to, że jako drużyna się tak prezentowaliśmy. Było kilka newralgicznych zmian — wymuszonych jak kontuzja Kamińskiego czy pauza za kartki Tralki. Liczyłem, że nowe osoby wprowadzą więcej spokoju, którego nam brakowało. Szybko strzeliliśmy bramkę, ale nie potrafiliśmy kontrolować tego meczu. To się nam nie układało, stąd roszada w przerwie. Chciałem zawodnika, który utrzyma piłkę, uspokoi środek pola. Dawid nie zszedł, ponieważ grał źle, to była zmiana taktyczna. Myślałem, że Darko z Kasprem będą wstanie stworzyć sobie jakieś sytuacje, ale to niestety nie był nasz dzień. Niewiele nam wychodziło, choć mieliśmy swoje sytuacje przy lepszej skuteczności. Znowu tracimy gola w ostatniej minucie. Tracimy też bardzo ważne punkty. Jesteśmy z tego powodu niezadowoleni. Trudno o jakiś optymizm po tym, co pokazaliśmy. Plus jest taki, że mam rozeznanie, co do szerszej grupy zawodników i ich przydatności do drużyny w kolejnej rundzie.