W Lechu po polsku. Piłkarze mają rok na naukę języka
W szatni Lecha obowiązuje język polski. Każdy piłkarz, który trafi do Poznania ma rok czasu na to, żeby nauczyć się mówić w naszym ojczystym języku, dlatego jedynymi zawodnikami, którzy obecnie nie mówią po polsku to Gergo Lovrencics i Kebba Ceesay.
- Egzamin ze znajomości języka odbywa się ze mną. Sprawdzam na nim czy potrafimy się komunikować. Taki egzamin przeszedł Alex Tonew, nie było z tym większego problemu. Komunikacja dla mnie jest bardzo ważna. Przywiązuje do niej dużą wagę — zdradza Mariusz Rumak.
Problemu z porozumiewaniem się nie mają również dwaj nowi zawodnicy w kadrze Lecha. Obaj płynnie mówią po angielsku. - Podczas odprawy oraz w szatni obok nich siada drugi trener bądź kierownik, którzy tłumaczą to, co mówimy — przyznaje trener. - Jednak powoli zaczynają rozumieć podstawowe proste komunikaty, takie jak prawa, lewa, podanie, strzał. To ważne - dodaje.
Zdarza się jednak, że Mariusz Rumak na treningu nie czeka na to, aż drugi trener bądź kierownik przekaże nowym piłkarzom komunikat. — Mówię po angielsku, dlatego czasami sam udzielam wskazówek Gergo i Kebbie na temat ćwiczeń, które wykonujemy na treningach — mówi.