Raz na wozie, raz pod wozem

Prze­gry­wać trze­ba umieć. To zdanie powin­no zaw­is­nąć w szat­ni warsza­wskiej Legii.

Atmos­fera przed spotkaniem o Super­puchar była nakrę­cana niemalże od początku powro­tu piłkarzy z urlopów. Niby mało prestiżowy mecz, ale zarówno Lech — aktu­al­ny mis­trz Pol­s­ki, jak i Legia — zdoby­w­ca Pucharu Pol­s­ki, poje­dynku odpuś­cić nie chci­ały. Naprze­ci­wko siebie stanęły dwie naj­moc­niejsze (przy­na­jm­niej tak się wyda­je) drużyny w Polsce.

Kole­jorz grał przed włas­ną pub­licznoś­cią i jasne stało się, że zawod­ni­cy tren­era Macie­ja Sko­rży zagra­ją na 120% swoich możli­woś­ci, aby móc kole­jny raz świę­tować sukces z kibi­ca­mi na INEA Sta­dion­ie. Wojskowi przed meczem zapowiadali — przy­jedziemy po swo­je. Legia chci­ała udowod­nić wszys­tkim w Polsce, iż w poprzed­nim sezonie to oni tytuł mis­tr­zows­ki stra­cili, a nie Lech go zdobył. No i przyszli.

Po piątkowym meczu moż­na jas­no stwierdz­ić – Kole­jorz wywal­czył tytuł. Legia nie pokaza­ła w spotka­niu o Super­puchar nic, co mogło­by zagroz­ić bram­ce lechitów i co mogło­by zostać zauważone. Akc­je warsza­w­iaków były chao­ty­czne, nieprze­myślane. Poz­na­ni­a­cy z kolei grali jak z nut i w dobrych humorach wyruszą w poniedzi­ałek do Sara­je­wa. Lech pokazał, że nie wypadł z mec­zowego ryt­mu i utrzy­mał for­mę z końców­ki poprzed­niego sezonu. A może jest i nieco lepiej?

Kiedy Lech zdobył trze­cią bramkę jasne było, że Super­puchar po sześ­ciu lat­ach prz­er­wy trafia do Poz­na­nia. W tym momen­cie kibice Legii zaczęli opuszczać sek­tor goś­ci. Nie mogli dłużej patrzeć na cieszą­cych się poz­nańs­kich piłkarzy i ich sym­pa­tyków, a także (a może i przede wszys­tkim) na grę swoich zawod­ników. Hon­orowego gola Igo­ra Lew­czu­ka w dolic­zonym cza­sie gry, więc nie zobaczyli.

Pod­czas cer­e­monii deko­ra­cyjnej nie popisali się z kolei piłkarze Wojskowych. Zawod­ni­cy Kole­jorza brawa­mi nagrodzili rywali za walkę, ustaw­ili dla nich szpaler. Co zro­bili legion­iś­ci? Po otrzy­ma­niu podz­iękowań za grę opuś­cili murawę. Czy Kole­jorz zachował się podob­nie po finale Pucharu Pol­s­ki? Lechi­ci w Warsza­w­ie ode­brali sre­brne medale, może i ze łza­mi w oczach, ale dopó­ki Legia nie ode­brała swoich krążków pozostali na boisku. Charak­ter pokaza­li tydzień później, przy Łazienkowskiej rozpoczęli swój piękny marsz po mis­trza Polski.

Legio, prze­gry­wać też trze­ba umieć. Taki jest sport – raz jesteś na wozie, raz pod wozem.

Klaudia

Polecane posty

Ruch Chorzów — Lech Poznań: transmisja, gdzie oglądać? | 03.05.2024

W piątek, 3 maja 2024 roku, o godzinie 20:30 na Stadionie Śląskim w Chorzowie odbędzie…

2 dni temu

Lech Poznań — Cracovia: transmisja, gdzie oglądać? | 28.04.2024

Na niedzielę, 28 kwietnia 2024 roku zaplanowano mecz między Lechem Poznań a Cracovią, który odbędzie…

1 tydzień temu

ŁKS Łódź — Lech Poznań: transmisja, gdzie oglądać? | 21.04.2024

Dziś, 21 kwietnia, o godzinie 15:00 na Stadionie ŁKS w Łodzi odbędzie się spotkanie 29.…

2 tygodnie temu

Raków Częstochowa — Lech Poznań typy, transmisja i kursy (03.03.2024)

Nadchodzi 23. kolejka Polskiej Ekstraklasy, w której zagra Raków Częstochowa z Lechem Poznań. Poniżej przedstawiamy…

2 miesiące temu

Lech Poznań — Pogoń Szczecin typy, transmisja i kursy (27.02.2024)

Przed nami ćwierćfinał Pucharu Polski, w którym zagra Lech Poznań z Pogonią Szczecin. Poniżej prezentujemy…

2 miesiące temu

Z Södertälje do Poznania. Historia kariery Mikaela Ishaka.

W oczekiwaniu na powrót Ishaka do kadry po kontuzji, której doznał podczas meczu sparingowego z…

2 miesiące temu