10.12.2023, g. 12:30
PKO BP Ekstraklasa
Lech Poznań vs Piast Gliwice
Do meczu pozostało:
1dn.12godz.21min.
11.91 X3.40 23.75 Odbierz 630 zł i typuj na eFortuna.pl Zarejestruj konto
Transmisja na żywo

Stadiony Lecha

W swo­jej blisko 90-let­niej his­torii Lech roz­gry­wał mecze w roli gospo­darza na wielu sta­dionach. Nie dość wspom­nieć ostat­nie spotka­nia we Wronkach. Epi­zody­cznie gry­wał również przy „Are­nie” na uli­cy Rey­mon­ta, ale również na Rol­nej czy w Śremie, Szamo­tułach i Grodzisku Wielkopol­skim. Sta­dionów, na których swo­je mecze roz­gry­wał przez dłuższy czas miał pięć. Postaramy się przed­staw­ić his­torię Lecha, wędru­jąc właśnie po tych obiektach.

Plac na Grzybowej

Lut­nia Dębiec, a więc pro­to­plas­ta dzisiejszego Lecha, od początku swo­jego ist­nienia miał prob­lem ze znalezie­niem miejs­ca do roz­gry­wa­nia meczów. Udało się to po kilku miesią­cach. W 1922 roku z pomocą mieszkańców osady Dębiec władze klubu wydzierżaw­iły na 12 lat plac należą­cy do familii Wicherkiewiczów, w miejs­cu, w którym dzisi­aj leży uli­ca Grzy­bowa. Pier­wszej spotkanie w tym miejs­cu roze­gra­no 17 wrześ­nia 1922 roku, a rywalem Lut­ni była Spar­ta. Mecz zakończył się bramkowym remisem 1:1.

Trud­no jed­nak plac, na którym roz­gry­wano mecze nazy­wać sta­dionem. Boisko wysy­pano piask­iem i żwirem, a bram­ki zostało zro­bione przez samych piłkarzy. Po każdym meczu demon­towano je i chowano w szopie Kaz­imierza Krycha, kole­jarza, kibi­ca zespołu z Dęb­ca. Szat­nia zawod­ników zna­j­dowała się w izbie, która zna­j­dowała się niedaleko restau­racji Stanisława Grze­si­a­ka i Jerzego Tritta.

W 1927 roku boisko otoc­zono parkanem, co poz­woliło na pobieranie opłat za oglą­danie meczów drużyny. Po upły­wie okre­su dzierżawy właś­ci­ciele placu zde­cy­dowali się jej nie przedłużać. Ostat­ni mecz na tym obiek­cie roze­gra­no 2 wrześ­nia 1934 roku, a prze­ci­wnikiem już wtedy KS KPW Poz­nań była Polo­nia Leszno. Gospo­darze wygrali tam­to spotkanie 2:0 pod bramkach zdoby­tych przez Mieczysława Szraube i Józe­fa Goślińskiego.

Trans­fer na Dębiec

Na cztery lata przed końcem dzierżawy placu przy Grzy­bowej, ówczesne władze klubu pomyślały o budowie włas­nego sta­dionu. Brakowało jed­nak na ten cel fun­duszy, a mias­to pomogło w żaden sposób, więc przez dłu­gi czas plany były jedynie pomysłem.

Władze KS KPW Poz­nań miały jed­nak sporo szczęś­cia, bo w 1933 roku przyz­nano stol­i­cy Wielkopol­s­ki orga­ni­za­cję trze­ci­ch ogólnopol­s­kich Igrzysk Sportowych Kole­jorza, który zaplanowano na 1935 roku. Obiekt, na którym miała odbyć się impreza rozpoczę­to budować już w 1929 roku, a prace zakońc­zono we wrześniu 1934 roku.

Pier­wszy mecz zawod­ni­cy KPW Poz­nań roze­grali 23 wrześ­nia 1934 roku. Wygrali pewnie 4:0 z rez­er­wa­mi Warty Poz­nań, a spotkanie odbyło się w ramach roz­gry­wek A‑klasy. Pier­wszą bramkę na tym sta­dion­ie zdobył Edmund Słomiak.

Po wojnie

Piłkarze KKS Poz­nań w 1945 roku prze­nieśli się na boisko Are­na przy uli­cy Rey­mon­ta, które doty­chczas nie należało do żad­nego klubu sportowego w Poz­na­niu. Nadal jed­nak siedz­i­ba oraz szat­nie klubu mieś­ciły się na uli­cy Kole­jowej, a piłkarze na trenin­gi, które odby­wały się dwa razy w tygod­niu, chodzili z Kole­jowej pieszo.

Po roze­gra­niu kilku meczów przy Rey­mon­ta, KKS Poz­nań powró­cił na Dębiec. W 1949 roku od strony północ­nej postaw­iono zegar oraz tablicę wyników. Sześć lat później roze­gra­no na tym sta­dion­ie pier­wszy mecz przy sztucznym świ­etle, a prze­ci­wnikiem Kole­jarza Poz­nań miał być buł­gars­ki Loko­motiw Sofia.

Na sos­nowych słu­pach wokół boiska rozwies­zono 24 reflek­to­ry, jed­nak jak się okaza­ło światło było dość słabej jakoś­ci, ponieważ po zachodzie słoń­ca nie było praw­ie widać pił­ki. Spotkanie roze­gra­no w środę, 16 listopa­da 1955 roku, a gospo­darze prze­grali je 0:1. Po tym meczu zde­cy­dowano się zrezyg­nować z tego sposobu oświ­etle­nia stadionu.

Ten jed­nak z cza­sem stawał się niewystar­cza­ją­cy na potrze­by klubu. Właś­ci­ciele obiek­tu zde­cy­dowali się usunąć wybu­dowaną na potrze­by igrzysk bieżnię, co poz­woliło na zwięk­sze­nie pojem­noś­ci sta­dionu do 22 tysię­cy. Reko­rd pub­licznoś­ci na meczu roze­granym na Dębcu odno­towano w 29 maja 1960 roku, gdy do Poz­na­nia przy­jechał Śląsk Wrocław, a na sta­dion­ie pojaw­iło się 24 tysiące widzów.

Jed­nak w kole­jnych lat­ach prze­bu­dowa z lat 50-tych okaza­ła się ponown­ie niewys­tracza­ją­ca. W Poz­na­niu zain­tere­sowanie piłką nożną było bard­zo duże, więc Lech zmus­zony był znaleźć nowy, więk­szy obiekt.

Po krótkiej przy­godzie na Golęcinie oraz dłuższej na Sta­dion­ie 22 Lip­ca (dzisi­aj Edmun­da Szy­ca) Lech wios­ną 1980 roku w oczeki­wa­niu na swój sta­dion przy uli­cy Buł­garskiej roze­grał kil­ka meczów na Dębcu.

Ostat­ni mecz na Dębcu roze­gra­no jed­nak wiele lat później, bo 17 listopa­da 1996 roku. Po zamieszkach w meczu z Legią, PZPN zde­cy­dował, że Lech swój kole­jny roze­gra bez udzi­ału pub­licznoś­ci. W tym ze Stomilem Olsz­tyn musi­ał uznać wyżs­zość goś­ci, którzy zwyciężyli 0:1.

Chude lata na Olimpii

W 1954 roku przy ul Warmińskiej 7 wybu­dowano sta­dion, którego właś­ci­cielem była Olimpia Poz­nań. W cza­sach jej świ­etl­noś­ci na obiek­tach na Golęcinie odby­wały się nie tylko mecze piłkarskie, ale również żużlowe, a także zawody lekkoatletyczne.

Sta­dion mógł pomieś­cić zaled­wie 20 tysię­cy widzów, ale był znacznie bardziej funkcjon­al­ny od poprzed­niego. Lech na tym obiek­cie roze­grał zaled­wie kil­ka meczów w lat­ach 1964–1971. To był trud­ny dla klubu czas, choć pier­wszy mecz na Golęcinie zakończył się zwycięst­wem gospo­darzy 6:1.Wyniki zespołu nie były jed­nak zad­owala­jące, a władze musi­ały przełknąć spadek nawet do III ligi.

Awans do Ekstraklasy

Swój pier­wszy mecz na Sta­dion­ie 22 Lip­ca Lechi­ci roze­grali już w sierp­niu 1956 roku z ŁKS-em Łódź, który wygrali 1:0. Było to jed­nak epi­zody­czne wydarze­nie. Klub z tego obiek­tu korzys­tał przede wszys­tkim w lat­ach 1972–1980.

Latem 1972 roku Lech awan­sował do Ekstrak­lasy, a ten sukces świę­towano już na Bło­ni­ach Wildec­kich. Na tym spotka­niu, z Zaw­iszą Byd­goszcz, które decy­dowało o awan­sie do najwyższej klasy roz­gry­wkowej pojaw­iło się 60 tysię­cy kibiców, co jest ofic­jal­nym reko­r­dem frek­wencji na meczu drugiej ligi.

Na tym sta­dion­ie Lech kon­tyn­uował również grę w I lidze. To właśnie obiekt imienia Edmun­da Szy­ca był również świad­kiem pier­wszego meczu „Kole­jorza” w europe­js­kich pucharach, gdy do Poz­na­nia przy­jechał niemiec­ki MSV Duisburg.

Mecz w ramach I rundy Pucharu UEFA odbył się 13 wrześ­nia 1978 roku. Lech uległ w tym spotka­niu aż 2:5. Dla Lecha bram­ki zdobyli Jerzy Kalasik, który tym samym zapisał się w his­torii, a także Mirosław Okoński.

Ostat­nie spotkanie roze­grane na obiek­cie im. Edmun­da Szy­ca odbyło się 30 mar­ca 1980 roku. Prze­ci­wnikiem Lecha była Stal Mielec, która tam­to spotkanie zakończyło się remisem 2:2.

Na tym sta­dion­ie, który dzisi­aj jest już nieste­ty ruiną, Lech roze­grał łącznie 122 spotka­nia. Po jed­nym w Pucharze UEFA oraz Pucharze Pol­s­ki. Pon­ad­to 26 meczów w ramach II ligi i 94 w I lidze.

Buł­gars­ka

W 1962 roku ówczes­ny prezes Lecha, Wacław Drab, zapewnił, że jego celem jest wybu­dowanie sta­dionu dla Lecha. Pier­wot­nie miał on pomieś­cić 35 tysię­cy widzów, jed­nak jak wiemy do tego nie doszło.

Sta­dion przy Buł­garskiej budowano przez 12 lat. W 1968 roku na tym tere­nie zna­j­dowały się bagna oraz trzę­sawiska, które trze­ba było usunąć, a plac wyrów­nać. Środ­ki na budowę pochodz­iły z Min­is­terst­wa Komu­nikacji. Koszt budowy obiek­tu według sza­cunków z początku lat 80-tych wyniósł ok. 8 mil­ionów zł.

Wokół zdrenowanej murawy usy­pano wał w ksz­tał­cie pod­kowy, który kibi­com Lecha towarzyszył pon­ad 20 lat. Według planów zagospo­darowa­nia terenu w miejs­cu dzisiejszej try­buny nr IV miała zostać wybu­dowana pły­wal­nia wzdłuż linii koń­cowej boiska, na której dachu miały pojaw­ić się dodatkowe miejs­ca dla widzów. Pon­ad­to planowano wybu­dowanie hali sportowej na 1200 miejsc.

Pier­wszy mecz na Buł­garskiej roze­gra­no 23 sierp­nia 1980 roku. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1, a pier­wszą bramkę dla Lecha na tym obiek­cie zdobył Marek Skór­nic­ki. Jed­nym z ele­men­tów rozbu­dowy sta­diony było postaw­ie­nie czterech 56-metrowych jupiterów, które budowano przez dwa lata. Pier­wszy raz rozbłysły 15 październi­ka 1986 roku pod­czas meczu elim­i­nacji do Mis­tr­zostw Europy pomiędzy Pol­ską, a Grecją, zakońc­zonym wyni­ki 2:1.

Ich łącz­na moc wynosiła 1890 luk­sów. W związku z mod­ern­iza­cją zniknęło one z panoramy mias­ta. Po raz ostat­ni zaświeciły na Buł­garskiej pod­czas meczu Pucharu Ekstrak­lasy z Arką Gdy­nia. Ostat­ni z nich runął na ziemię 20 listopa­da 2008 roku.

Sta­dion przy uli­cy Bułgarskiej

Na pier­wszym obiek­cie przy Grzy­bowej przez dwanaś­cie lat użytkowa­nia pro­to­plas­ta Lecha roze­grał 24 mecze. Później nierozłącznie kojar­zony z Dębcem Lech roze­grał na tym obiek­cie aż 358 meczów. Na Golęcinie 23 spotka­nia, a na sta­dion­ie im. Edmun­da Szy­ca 122.

 

 

Kursy na mecze Lecha

Brak spotkań

Kursy bukmacherskie Ekstraklasa

Brak spotkań

Następny mecz

Ostatni mecz

Mecze Ekstraklasy

Tabela Ekstraklasy (gr. mistrzowska)

Tabela Ekstraklasy

Strzelcy Ekstraklasy

Archiwum newsów

Facebook

Get the Facebook Likebox Slider Pro for WordPress

Ten artykuł jest dostępny tylko w zagraniczej odsłonie tego serwisu.