Artiom Rudnev długo czekał na swoją bramkę zdobytą z gry. W spotkaniu ze Śląskiem trafił z rzutu karnego, a dzisiaj udało mu się pokonać golkipera Cracovii po asyście Marcina Kikuta. – Nie byłem zdenerwowany na moją nieskuteczność. Nie złościła mnie – mówił po meczu Artiom Rudnev.
Łotysz przyczynił się w tym tygodniu swoimi golami do dwóch zwycięstw „Kolejorza”, który zaliczył już trzeci triumf z rzędu. – To dla nas świetny wynik. Wszyscy jesteśmy zadowoleni z tego zwycięstwa. Każdy z tych trzech meczów był dla nas trudny – przyznał.
W ostatnim czasie Lech zaczął więcej uwagi przywiązywać do dużej liczby zawodników w ataku. Mariusz Rumak przeszedł na ustawienie 4-4-2 i zaczęło to przynosić skutek. – Obrońcy nie skupiają się tylko na mnie. Odpowiada mi nowe ustawienie, bo czasami ciężko coś zrobić samemu w ataku, a z kolegami z drużyny jest łatwiej – zauważa Rudnev.
Napastnik Lecha przymierzany jest do transferu do HSV Hamburg, ale zapytany o to nie potwierdza informacji o wstępnych rozmowach z tym klubem. – Wiem, że mnie chcą, ale nie będę nic mówił na ten temat. Gram dla Lecha, moje serce jest związane z tym klubem, chcę zagrać do końca rundy, a potem będę myśleć, co dalej – zakończył.