Trener Lecha zdradza, że to właśnie on stał za odejściem wielu piłkarzy z klubu. - Chciałem tylko, żebyśmy trzymali się określonych ram czasowych, by negocjacje z zawodnikami, którym kończyły się kontrakty, nie trwały w nieskończoność. Ustalamy jakiś deadline i się go trzymamy. Jeśli się nie dogadujemy, musimy działać dalej - przyznaje. - Żal mi niektórych piłkarzy, lecz tak jak ja nie jestem niezastąpiony, tak żaden zawodnik również — dodaje.
Szkoleniowiec zdradził również, że podjął decyzję o tym, żeby Dimitrije Injac został w klubie, jednak przedłużające się negocjacje spowodowały, że Serb musiał odejść z klubu. - Spotkałem się przed urlopem z Piotrem Rutkowskim i powiedziałem: „Oto lista piłkarzy. Jeśli się nie dogadacie, to trudno”. To już nie moja sprawa, jakich kto wymaga pieniędzy. Dima Injac był wpisany, by zostać w tym klubie, lecz nie mogliśmy przeciągać negocjacji w nieskończoność - zaznacza Rumak.
Podkreśla on jednocześnie, że odejście Marcina Kikuta zrobiło miejsce do transferu nowego prawego obrońcy w Lechu. — Pewnie gdyby był tutaj nadal, nie dogadalibyśmy się z Kebbą Ceesayem — przyznaje trener.
W piątek, 3 maja 2024 roku, o godzinie 20:30 na Stadionie Śląskim w Chorzowie odbędzie…
Na niedzielę, 28 kwietnia 2024 roku zaplanowano mecz między Lechem Poznań a Cracovią, który odbędzie…
Dziś, 21 kwietnia, o godzinie 15:00 na Stadionie ŁKS w Łodzi odbędzie się spotkanie 29.…
Nadchodzi 23. kolejka Polskiej Ekstraklasy, w której zagra Raków Częstochowa z Lechem Poznań. Poniżej przedstawiamy…
Przed nami ćwierćfinał Pucharu Polski, w którym zagra Lech Poznań z Pogonią Szczecin. Poniżej prezentujemy…
W oczekiwaniu na powrót Ishaka do kadry po kontuzji, której doznał podczas meczu sparingowego z…