To właśnie Wołąkiewicz w 20. Minucie meczu faulował Gikiewicza, a sędzia chwilę później podyktował jedenastkę. – Karny był trochę naciągany – tłumaczył obrońca „Kolejorza”. — Nie zrobiliśmy obaj z Marcinem żadnego ruchu w kierunku rywala, on wykorzystał moją nogę, sędzia to zinterpretował. Ma do tego prawo, każdy może się mylić. Szkoda, że na naszą niekorzyść – kontynuował.
26-letni piłkarz przyznał, że Lech był blisko osiągnięcia dobrego wyniku w meczu ze Śląskiem. - Szybko się pozbieraliśmy po karnym i do przerwy wyszliśmy na 2:1. Chwała chłopakom za to, bo zrobiliśmy dobry wynik i wystarczyło trafić trzecią bramkę i uspokoić mecz. Po stracie drugiego gola gra zaczęła się nam niestety sypać – zauważył.
Wołąkiewicz pierwszy raz w oficjalnym meczu wystąpił na środku obrony. To także pierwsze spotkanie Lecha w rundzie wiosennej, w którym pary stoperów nie tworzyli Arboleda i Bosacki. – Wiadomo, że nie życzę nikomu kontuzji, ale piłka jest taka, że każdy walczy o swoje. Czekałem cierpliwie na swoją szansę i teraz ją otrzymałem – podkreślał gracz mistrza Polski. — Mam nadzieję, że swoją grą pokazałem, że trener może na mnie liczyć – dodał.
W piątek, 3 maja 2024 roku, o godzinie 20:30 na Stadionie Śląskim w Chorzowie odbędzie…
Na niedzielę, 28 kwietnia 2024 roku zaplanowano mecz między Lechem Poznań a Cracovią, który odbędzie…
Dziś, 21 kwietnia, o godzinie 15:00 na Stadionie ŁKS w Łodzi odbędzie się spotkanie 29.…
Nadchodzi 23. kolejka Polskiej Ekstraklasy, w której zagra Raków Częstochowa z Lechem Poznań. Poniżej przedstawiamy…
Przed nami ćwierćfinał Pucharu Polski, w którym zagra Lech Poznań z Pogonią Szczecin. Poniżej prezentujemy…
W oczekiwaniu na powrót Ishaka do kadry po kontuzji, której doznał podczas meczu sparingowego z…