Krzysztof Chrobak zostanie tymczasowym szkoleniowcem Lecha Poznań. Po odpadnięciu z europejskich pucharów władze klubu rozstały się z Mariuszem Rumakiem oraz jego asystentem Jerzym Cyrakiem. Pierwszy raz kibicom zaprezentuje się w sobotę podczas meczu z Pogonią Szczecin.
Autor: Karol Jałowiec
Lech przegrywał po pierwszej połowie z Lechią po goli Vranjesa z rzutu karnego. Obraz gry zmieniła czerwona kartka dla Sadajewa pod koniec pierwszej części gry. W drugiej dominował już „Kolejorz”, któy po dwóch bramkarz Teodorczyka wyszedł na prowadzenie i przerwał passę czterech spotkań bez wygranej.
Po meczu na konferencji prasowej pojawiło się także trzech piłkarzy Lecha Poznań: Krzysztof Kotorowski, Hubert Wołąkiewicz i Łukasz Trałka, którzy na co dzień tworzą radę drużyny klubu. – To jest niecodzienna sytuacja w naszej szatni. Zdajemy sobie sprawę, że zawaliliśmy te mecze – mówił Kotorowski.
Co po wczorajszym meczu mieli do powiedzenia trenerzy obu drużyn? Zapraszamy do zapoznania się z ich opiniami.
Nie mogę i nawet nie potrafię tego racjonalnie wytłumaczyć. Nie da się tego zrobić. Żadna analiza nie jest tu potrzebna. Ten mecz, a w zasadzie jego wynik jest wyrokiem dla Mariusza Rumaka. Wyrokiem, który już przed rokiem w Wilnie został wstrzymany przed wykonaniem. Teraz już nie ma przebacz.
Zapraszamy do przeczytania opinii trenerów obu drużyn po meczu Lecha Poznań z Wisłą Kraków.
Katastrofalna była w wykonaniu Lecha pierwsza połowa spotkania z Wisłą Kraków. W drugiej jednak udało im się doprowadzić do remisu po golach Wołąkiewicza i Douglasa. Ostateczny cios należał jednak do Wisły, która na trzy minuty przed końcem podstawowego czasu zdobyła trzecią bramkę.
Piłkarze Mariusza Rumaka nie będą mieli łatwego tygodnia. Ponownie będą musieli udowodnić swoją wyższość nad niżej notowanym rywalem mimo porażki w pierwszym spotkaniu. Tym razem przegrali z zespołem Stjarnan 1:0 po golu Tofta. Rewanż za tydzień.
Trzy bramki zdobyte w pierwszej połowie przez Kędziorę, Hamalainena i Kownackiego zapewniły nie tylko zwycięstwo w meczu z Nomme Kalju, ale też awans do trzeciej rundy eliminacji Ligi Europy. Lech wykonał plan minimum i po pierwszym spotkaniu przegranym 1:0 mecz, musiał drugi wygrać przynajmniej 2:0, aby awansować do kolejnego etapu rozgrywek. Kibice do końca meczu nie mogli być tego pewni awansu, ale w doliczonym czasie gry Kownacki podwyższył prowadzenie Lecha
Dziesięć meczów z rzędu przed własną publicznością w europejskich pucharach nie przegrał Lech Poznań. Po raz ostatni musiał uznać wyższość europejskiego rywala w sierpniu 2010 roku, gdy rywalizował ze Spartą Praga. Od tego czasu jest niepokonany.