Jakub Wilk zagrał w barwach Lechii Gdańsk na innej niż zwykle pozycji. Tym razem spędził 90 minut na pozycji lewego pomocnika i miał duży udział przy remisie ze Śląskiem Wrocław. Wpierw czerwoną kartkę po faulu na nim otrzymał Tadeusz Socha, później zdobył bramkę po uderzeniu głową.
Autor: Karol Jałowiec
Lech nie często wygrywa w Warszawie. Zwycięstwo Mariusza Rumaka pozwala mu trafić do grona szkoleniowców poznańskiej drużyny, którym ta sztuka się udała. A był dopiero siódmym szkoleniowcem „Kolejorza”, który tego dokonał.
Lech nie często wygrywa w Warszawie. Zwycięstwo Mariusza Rumaka pozwala mu trafić do grona szkoleniowców poznańskiej drużyny, którym ta sztuka się udała. A był dopiero siódmym szkoleniowcem „Kolejorza”, który tego dokonał.
Poza Artiomem Rudnevem w piątkowym spotkaniu z Polonią Warszawa z powodu żółtych kartek nie zagra także Hubert Wołąkiewicz. „Żaba” ma po meczu również problemy z mięśniem trójgłowym, jednak niezależnie od tego, czy uda mu się wyzdrowieć, nie będzie mógł pojawić się na boisku.
Poza Artiomem Rudnevem w piątkowym spotkaniu z Polonią Warszawa z powodu żółtych kartek nie zagra także Hubert Wołąkiewicz. „Żaba” ma po meczu również problemy z mięśniem trójgłowym, jednak niezależnie od tego, czy uda mu się wyzdrowieć, nie będzie mógł pojawić się na boisku.
Zapraszamy do obejrzenia krótkiej fotogalerii z dzisiejszego meczu pomiędzy Legią Warszawa a Lechem Poznań. Przypomnijmy, że podopieczni Mariusza Rumaka wygrali 1:0 po trafieniu Artioma Rudneva w 25. minucie spotkania.
Po meczu z Legią sporo zajęć będzie miał sztab medyczny Lecha Poznań. Boisko z kontuzją opuszczało dwóch piłkarzy, a kilku z nich jest poobijanych. Luis Henriquez ma podejrzenie stłuczenia miednicy, natomiast Hubert Wołąkiewicz ma problem z mięśniem trójgłowym.
Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami trenerów po konferencji prasowej.
Przed meczem trudno było wskazać faworyta. Legia przed tygodniem potknęła się z Widzewem, Lech z kolei miał pięć spotkań bez porażki. Szybko jednak okazało się, że to piłkarze Macieja Skorży będą dzisiaj groźniejsi. I tak rzeczywiście było. Legia od samego początku kontrolowała przebieg spotkania, jednak nie potrafiła zdobyć bramki. To udało się piłkarzom Lecha za sprawą niezawodnego Artioma Rudneva.
Przed meczem trudno było wskazać faworyta. Legia przed tygodniem potknęła się z Widzewem, Lech z kolei miał pięć spotkań bez porażki. Szybko jednak okazało się, że to piłkarze Macieja Skorży będą dzisiaj groźniejsi. I tak rzeczywiście było. Legia od samego początku kontrolowała przebieg spotkania, jednak nie potrafiła zdobyć bramki. To udało się piłkarzom Lecha za sprawą niezawodnego Artioma Rudneva.