Volodymyr Kostevych przychodził do Poznania jako następca Tamasa Kadara. Poznańscy kibice liczyli na to, że lewy obrońca z marszu będzie wskoczy do składu i będzie udanym wzmocnieniem składu. Tak się stało – 24-letni zawodnik doskonale zaaklimatyzował się w Kolejorzu oraz rozegrał do tej pory prawie wszystkie mecze w pełnym wymiarze czasu. – To, że szybko zaaklimatyzowałem się w drużynie to zasługa kolegów z szatni. To nie jest tylko moja zasługa, ponieważ wszyscy mi pomagają. – Lwów jest moim miastem – mam tam całe swoje życie: dom, rodzinę, przyjaciół. Lubię to miasto. Poznań jest dla mnie nowy. Ma bardzo ładny Stary Rynek, podobny do tego…
Autor: Karolina
W niedzielnym spotkaniu w Niecieczy swoje pierwsze ligowe 90. minut w niebiesko-białych barwach zaliczył Mihai Radut. Był to dla Rumuna niezwykle udany występ, ponieważ udało mu się także po raz pierwszy wpisać na listę strzelców.
Przed meczem przeciwko Termalice w Niecieczy wielu sympatyków Kolejorza miało obawy jak zespół zaprezentuje się na murawie po przegranym finale Pucharu Polski. Podopieczni Nenada Bjelicy nie dali jednak swoim rywalom szansy na rozwinięcie skrzydeł i pewnie zgarnęli 3 punkty. Bramki strzelali Mihai Radut, Radosław Majewski oraz padło trafienie samobójcze. Jak zaprezentowali się poszczególni gracze w tym meczu? Zapraszamy do zapoznania się z wystawionymi przez nas po tym spotkaniu ocenami.
W 32. kolejce Lotto Ekstraklasy podopieczni Nenada Bjelicy zmierzyli się na wyjeździe z Bruk-Betem Termalicą Nieciecza. Lechici pewnie pokonali popularne „Słoniki” 3:0. Na listę strzelców wpisywali się Mihai Radut, Radosław Majewski oraz z trafieniem samobójczym napastnik gospodarzy Vladimir Gutkovskis.
Lech Poznań przegrał trzeci raz z rzędu finał Pucharu Polski na Stadionie Narodowym. W tym roku lepsza od Kolejorz okazała się gdyńska Arka, wygrywając 2:1 po dogrywce.
Kolejorz uległ w tegorocznym finale Pucharu z Arką Gdynia 1:2. Nenad Bjelica jest trzecim trenerem, któremu nie udało się zwyciężyć w finale w trzeciej kolejnej edycji. Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami szkoleniowców obu ekip po tym spotkaniu.
W tej edycji Pucharu Polski Kolejorz stanie przed kolejną szansą na zdobycie tego trofeum. Drużyna ze stolicy Wielkopolski zagra w wielkim finale po raz trzeci z rzędu. Trzeba wspomnieć, że zarówno w 2015 i 2016 lechici ulegali stołecznej Legii – nie były to jednak druzgocące porażki. Dwa lata temu Poznańska Lokomotywa przegrała 1:2, zaś rok temu 0:1. Jak będzie w tegorocznym finale?
Dzisiaj na Stadionie Narodowym odbyła się konferencja prasowa przed jutrzejszym finałem Pucharu Polski. Na pytania dziennikarzy odpowiadali kapitan Kolejorza Łukasz Trałka oraz Tomasz Kędziora.
Piątkowe spotkanie przeciwko Koronie Kielce było drugim spotkaniem z rzędu, w którym to na listę strzelców wpisał się Darko Jevtić. Trzeba przyznać, że aktualnie Szwajcar jest naprawdę w doskonałej formie i odwdzięcza się trenerowi dobrymi występami za miejsce w podstawowej jedenastce.
Większość sympatyków Lecha Poznań myślami jest już przy wtorkowym finale Pucharu Polski w Warszawie. Zanim jednak piłkarze Kolejorza stoczą bój o to trofeum czeka ich pojedynek w Lotto Ekstraklasie. Pierwszym ligowym rywalem w rundzie finałowej będzie Korona Kielce. – Przed meczem finałowym gramy jeszcze jutro w lidze.. W tej chwili nasza postawa jest taka, by myśleć o najbliższym meczu. Nie wydaje mi się, by szatnia skupiała się już na wtorkowym spotkaniu w Warszawie. Liczy się tylko nadchodzące spotkanie – tłumaczy pomocnik Poznańskiej Lokomotywy, Aziz Tetteh. Aktualnie podopieczni Nenada Bjelicy walczą o dwa trofea: Puchar Polski oraz Mistrzostwo Polski. Do osiągnięcia tych…