Oceniamy lechitów za wygraną w Płocku: profesor Robak, asystent Kownacki i dyrygent Majewski!
W Wielką Sobotę Kolejorz pokonał na wyjeździe Wisłę Płock 3:0. Tym samym zapewnił wszystkim kibicom spokojne Święta oraz podtrzymał nadzieje na zdobycie tytułu mistrzowskiego. Podopieczni Nenada Bjelicy zagrali bardzo dobre spotkanie — dwukrotnie na listę strzelców wpisał się Marcin Robak oraz raz Radosław Majewski. Zapraszamy do zapoznania się z ocenami wystawionymi przez nas po tym meczu.
Średnia ocen — 7,23
Najlepszy lechita — Marcin Robak
Matus Putnocky — 7
Słowak rozegrał pewne spotkanie. Trzeba jednak przyznać, że rywale poza dwoma groźnymi strzałami niezbyt zmuszali go do interwencji. Warto zaznaczyć bardzo pewną grę na przedpolu. Było to już czternaste czyste konto Matusa w tym sezonie, a my liczymy, że to nie koniec.
Tomasz Kędziora — 6
Kapitan kadry U21 nie zagrał fenomenalnego spotkania. Nie popełnił jednak żadnych rażących błędów poza jednym w ofensywie, kiedy to zmarnował doskonałą sytuację “sam na sam” posyłając piłkę daleko w świat. Poza tym raziły jego niedokładnie wrzutki, nad którymi musi zdecydowanie popracować.
Jan Bednarek — 7
Pomimo tego, że zagrał tylko 45 minut jego występ można zaliczyć do bardzo dobrych. “Bedi” był bardzo pewny w swoich interwencjach, dobrze rozumiał się z Maciejem Wiluszem. Dodatkowo wielki plus za asystę przy pierwszej bramce Marcina Robaka. Miejmy nadzieję, że kontuzja przez którą musiał zejść z boiska nie okaże się poważna.
Maciej Wilusz — 7
Były zawodnik GKS Bełchatów po raz kolejny wyszedł w podstawowym składzie i po raz kolejny zaliczył pewne 90 minut. Dobrze przerywał akcje zawodników Wisły oraz wspierał Kostevycha, kiedy ten zapędzał się do ofensywy.
Volodymyr Kostevych — 7
Zimowy nabytek Kolejorza częściej podłączał się do akcji ofensywnych aniżeli Tomasz Kędziora i czynił to też z zdecydowanie większą efektywnością. Jego wrzutki były celniejsze, a w dodatku dobrze funkcjonowała jego współpraca zarówno z Dawidem Kownackim jak i Radkiem Majewskim. Zdarzało mu się nie wrócić na czas do obrony, jednak na szczęście młodego Ukraińca nie miało to żadnych konsekwencji.
Łukasz Trałka — 8
Po prostu “Pan Profesor” — grał jak prawdziwy kapitan. Walczył o każdą piłkę, dyrygował zespołem w środku pola oraz nie dał rywalom rozwinąć skrzydeł. Niewielu myślało, że po fenomenalnym sezonie 2014/2015 Trałka będzie w stanie wejść na jeszcze wyższy poziom, a wydaje się to mieć właśnie miejsce tej wiosny. Oby utrzymał ten poziom do końca sezonu i prowadził Lecha po trofea.
Maciej Gajos — 7
Wraz z Łukaszem Trałką zostali wczoraj królami środka pola. “Gajowy” był bardziej aktywny w ofensywnie aniżeli kapitan Kolejorza. W spotkaniu z Wisłą wykonywał typową “czarną robotę” i na pewno spełnił tym samym oczekiwania trenera Bjelicy.
Maciej Makuszewski — 6
“Maki” po raz kolejny tej wiosny nie zachwycił. Był niewidoczny oraz nie przynosił żadnego pożytku w ofensywie, gdzie też większość akcji toczyła się jednak stroną, na której grał Kownacki.
Radosław Majewski — 8
Stał się prawdziwym liderem Kolejorza w ataku. Idealnie spisuje się na pozycji numer “10”. W spotkaniu przeciwko Wiśle Płock był kreatywny i aktywny w ofensywie. Jego bardzo dobry występ ukoronował fenomenalnym trafieniem zza pola karnego. Występ w Płocku był jego setnym meczem w Ekstraklasie, a strzelony gol dzięsiątym na koncie. Liczymy, że do końca tego sezonu wzbogaci swój dorobek o kolejne trafienia.
Dawid Kownacki — 8
W pierwszej połowie często próbował schodzić do środka i zgrywać piłki do Robaka jednak nie przynosiło to efektu. Dobrze jednak współpracował z Kostevychem. Zaliczył bardzo ładną asystę przy drugiej bramce dla Kolejorza. Wielu zastanawiało się jak będzie funkcjonował Lech z Kownackim i Robakiem na boisku, jednak trzeba przyznać, że Bjelica wiedział co robi.
Marcin Robak — 9
Niemalże doskonały występ byłego zawodnika Pogoni Szczecin. Dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, co pozwoliło mu wysunąć się na pozycję lidera w klasyfikacji strzelców Lotto Ekstraklasy — w tym sezonie już 15 trafień. Robak bardzo dobrze pokazywał się do gry oraz doskonale zachowywał się grając tyłem do bramki. Imponowała też jego wola walki, ponieważ kilkukrotnie odbierał piłkę rywalom. Oby podtrzymał swoją wysoką dyspozycję do końca sezonu.
Lasse Nielsen — 7
Na boisku pojawił się z powodu kontuzji Jana Bednarka, lecz trzeba przyznać, że stanął na wysokości zadania. Duńczyk dobrze się ustawiał oraz przejmował piłki zagrywane w szesnastkę Kolejorza. Cieszy fakt, że w kadrze Lecha są piłkarze, którzy w każdej chwili są gotowi wskoczyć do pierwszej jedenastki i zaprezentować wysoki poziom.
Darko Jevtić - 6
Szwajcar pojawił się na boisku w 71. minucie i niewiele pokazał przez te 19 minut. Poza jednym celnym strzałem, któremu i tak brakowało mocy nie pokazał nic godnego uwagi
Mihai Radut — grał zbyt krótko, by ocenić występ
Karolina Tórz