Radosław Majewski podwyższył prowadzenie we wczorajszym meczu Pucharu Polski. Była to pierwsza bramka strzelona przez pomocnika w niebiesko-białych barwach.
Popularny Maja w drugiej połowie spotkania mógł zdobyć drugą bramkę, ale wówczas lepiej zachował się golkiper Niebieskich. – Czasem trzeba mieć więcej szczęścia i ja je miałem. Pierwszy strzał powinien być obroniony, a nie ten drugi. Tak to jest. Najważniejsze, że wreszcie trafiłem do bramki – mówił po meczu.
Kolejorz jest już w ćwierćfinale Pucharu Polski i czeka na swojego kolejnego rywala. — Nic więcej nam nie trzeba. Zrealizowaliśmy to, co sobie zakładaliśmy. Nie znam drabinki i się tym nie interesuje. Nie znamy jeszcze rywala, więc nie myślimy z kim chcemy grać. Chcemy wystąpić w finale i to jest istotne.
Po zmianie szkoleniowca lechici znacznie lepiej zaczęli grać w piłkę, co może cieszyć. – Styl jest dobry, w pierwszej połowie graliśmy fanie, szybko strzeliliśmy bramki. W końcówce było nieco gorzej, ale nigdy nie jest perfekcyjnie. Mamy nad czym pracować, ale wszystko zmierza w dobrym kierunku – zaznacza Majewski.
Piłkarz Lecha niedawno wziął udział w Turbozaku. – Ponoć po emisji Turbokozaka strzela się bramki. Mi się udało, więc to chyba prawda – śmieje się Maja.
W piątek, 3 maja 2024 roku, o godzinie 20:30 na Stadionie Śląskim w Chorzowie odbędzie…
Na niedzielę, 28 kwietnia 2024 roku zaplanowano mecz między Lechem Poznań a Cracovią, który odbędzie…
Dziś, 21 kwietnia, o godzinie 15:00 na Stadionie ŁKS w Łodzi odbędzie się spotkanie 29.…
Nadchodzi 23. kolejka Polskiej Ekstraklasy, w której zagra Raków Częstochowa z Lechem Poznań. Poniżej przedstawiamy…
Przed nami ćwierćfinał Pucharu Polski, w którym zagra Lech Poznań z Pogonią Szczecin. Poniżej prezentujemy…
W oczekiwaniu na powrót Ishaka do kadry po kontuzji, której doznał podczas meczu sparingowego z…