Nie zmienia to faktu, że obecny sezon będzie jednym ze słabszych w ostatnich latach. Na pięć kolejek przed końcem lider tej klasyfikacji ma zaledwie 11 bramek. W zeszłym sezonie król strzelców miał na finiszu ligi ich 18, a więc o 7 więcej. Raczej mało prawdopodobny jest scenariusz, w którym jeden z piłkarzy znajdujących się w czołówce ligi zdobył jeszcze kilka bramek.
W sobotę znów zaskoczył Rudnevs, który po dwóch meczach bessy przypomniał o sobie kibicom Lecha. “Kolejorz” nadal liczy się w walce o puchary, a napastnik mistrza Polski w walce o trofeum indywidualne, więc na pewno w końcówkę sezonu będziemy mieli emocjonującą. Pozostaje wierzyć, że 28 maja po ostatnim meczu ucieszymy się nie tylko z awansu do pucharów, ale także ze zdobycia drugiego z rzędu Króla Strzelców.
11 goli — Tomasz Frankowski (Jagiellonia Białystok),
10 goli — Andrzej Niedzielan (Korona Kielce), Artjoms Rudņevs (Lech Poznań),
9 goli — Darvydas Šernas (Widzew Łódź), Abdou Razack Traoré (Lechia Gdańsk),
Na niedzielę, 28 kwietnia 2024 roku zaplanowano mecz między Lechem Poznań a Cracovią, który odbędzie…
Dziś, 21 kwietnia, o godzinie 15:00 na Stadionie ŁKS w Łodzi odbędzie się spotkanie 29.…
Nadchodzi 23. kolejka Polskiej Ekstraklasy, w której zagra Raków Częstochowa z Lechem Poznań. Poniżej przedstawiamy…
Przed nami ćwierćfinał Pucharu Polski, w którym zagra Lech Poznań z Pogonią Szczecin. Poniżej prezentujemy…
W oczekiwaniu na powrót Ishaka do kadry po kontuzji, której doznał podczas meczu sparingowego z…
Nadchodzi 22. kolejka Polskiej Ekstraklasy, w której odbędzie się spotkanie Lech Poznań - Śląsk Wrocław.…