Szok i niedowierzanie we Florencji. Lech wywozi trzy punkty z Włoch!

Lech Poz­nań wygrał po niesamow­itym meczu z Fiorentiną 2:1. Początek spotka­nia nie był najlep­szym wid­owiskiem. Przy piłce utrzymy­wała się głównie Fiorenti­na, która stwarza­ła sobie groźnie sytu­acje. Mecz odmienił wprowad­zony w drugiej połowie Kow­nac­ki, który trzy min­u­ty po wejś­ciu wyprowadz­ił „Kole­jorza” na prowadze­nie. Drugą bramkę dobił Gajos. Ner­wowo we Flo­rencji zro­biło się w 90. min­u­cie gdy Rossi strzelił bramkę kon­tak­tową. To jed­nak nie przeszkodz­iło, by obec­ny mis­trz Pol­s­ki wywiózł z Włoch 3 punkty.

Niebez­piecznie pod bramką Buri­cia było już w 2. min­u­cie. Po stałym frag­men­cie gry zro­biło się wielkie zamieszanie w polu karnym. Na szczęś­cie Trał­ka wybił piłkę.

Kole­jną okazję Fiorenti­na miała w 24. min­u­cie. Babacar z dys­tan­su sprawdz­ił czu­jność bramkarza Lecha.

Dru­ga połowa wprowadz­iła więcej świeżoś­ci i zde­cy­dowanie więcej wal­ki w szere­gi „Kole­jorza”. Mimo ciągłej przewa­gi drużyny z Serie A, Lech stwarzał sobie sytu­acje ze stałym frag­men­tów gry i kontrataków.

W 59. min­u­cie niewiele zabrakło, by Fiorenti­na wyszła na prowadze­nie. Babacar otrzy­mał podanie od Rossiego, uderzył, ale kole­jny raz fenom­e­nal­nie na linii bronił Burić.

W 65. min­u­cie sta­dion we Flo­rencji uci­chł. Kow­nac­ki w wyśmieni­cie podał do Lovrenc­sic­sa na prawe skrzy­dło. Węgi­er pod­ciągnął piłkę do koń­cowej linii i moc­no wbił ją w pole karne. Tam znalazł się Kow­nac­ki, który wbił piłkę do siatki.

Po bram­ce Fiorenti­na ruszyła jeszcze bardziej do przo­du. W 75. min­u­cie Veci­no uderzył z dys­tan­su, ale nie był w stanie pokon­ać bramkarza Lecha, który dzisiejszego wiec­zoru zaprezen­tował się w wyśmien­itej formie.

Fiorenti­na miała kole­jne szanse, ale to Lech dobił rywala. Po stałym frag­men­cie gry w 82. min­u­cie Lovrenc­sics dośrod­kował do Kamińskiego, ten zgrał do Gajosa. Pomoc­nik Lecha wyko­rzys­tał swo­ją szan­sę i wpisał się na listę strzelców.

W 90. min­u­cie Rossi strzelił bramkę kon­tak­tową. Fer­nan­dez na lewym skrzy­dle moc­no wstrzelił piłkę w pole karne. Pomoc­nik Fiorentiny nie pomylił się i dał jeszcze nadzieje obec­nym lid­erom Serie A.

W 94. min­u­cie piłkę mec­zową miał Babacar. Roncaglia dośrod­kował w pole karne, Burić minął się z piłką, ale napast­nik Fiorentiny nie sięgnął piłki.

FIORENTINA – LECH POZNAŃ 1:2

Bram­ki: 90. Rossi — 65. Kow­nac­ki, 82. Gajos

Żółte kart­ki: Lovrenc­sics, Trałka

Czer­wona kart­ka: Rebić

LECH: Burić – Kędzio­ra, Kamińs­ki, Dud­ka, Kadar – Trał­ka, Tet­teh – Lovrenc­sics, Hol­man (68. Hamalainen), Formel­la – Thoma­l­la (62. Kow­nac­ki (77. Gajos))

FIORENTINA: Sepe – Tomović, Astori, Pasqual (68. Bernardeshi), Ron­cal­gia – Fer­nan­dez, Mario Suarez (73. Ilićić) – Ver­du (64. Veci­no), Rebić, Rossi — Babacar