Trenerski dwugłos po meczu z Cracovią

Lech Poz­nań pokon­ał dzisi­aj u siebie Cra­cov­ię 2:1. Najpierw podopieczni tren­era Urbana musieli gonić wynik, jed­nak szy­bko zdołali wyrów­nać i pod koniec spotka­nia zdobyli zwycięską bramkę. Zaprasza­my do zapoz­na­nia się z wypowiedzi­a­mi tren­erów po meczu.

Jacek Zielińs­ki — Cra­covia Kraków: Przykra poraż­ka, która boli, ale którą trze­ba przełknąć i wyciągnąć wnios­ki. Dostal­iśmy bramkę w niespodziewanym momen­cie. Nie uszanowal­iśmy jed­nego punk­tu, chcieliśmy ugrać coś więcej. Za bard­zo odkryliśmy się na końcu i spotkała nas za to kara. Przykra poraż­ka, ale żyje się dalej. Najwięk­sze zaskocze­nie to to, że Lech strzelił nam dwie bram­ki. Gospo­darze byli skuteczniejsi, strzelili.

Jan Urban — Lech Poz­nań: Wyda­je mi się, że było tak, jak się spodziewal­iśmy, przy­na­jm­niej, jak ja się spodziewałem. Z jed­nej strony Cra­covia, która zna­j­du­je się w bard­zo dobrym momen­cie, jeśli chodzi o for­mę sportowa, z drugiej my, którzy też zro­bil­iśmy dużo z włas­nej strony dzisi­aj, żeby wygrać. Za mojej kadencji nie było chy­ba tak, że prze­gry­wal­iśmy, a później dal­iśmy radę wygrać. Słowa pochwały dla zawod­ników. Nie jest łat­wo odro­bić straty, jak się prze­gry­wa. Nie było nam łat­wo. W wielu momen­tach my byliśmy drużyną, która grała z kon­trataku, cho­ci­aż byliśmy gospo­darza­mi. Tak to sobie wyobrażałem, bard­zo ważne wygrane spotkanie. Zdarza się, że wygry­wasz i kom­p­liku­jesz sobie życie, zdarza się, że robi to prze­ci­wnik. Tym bardziej było to ważne, żeby strzelić na wyrów­nanie. Z min­u­ty na min­utę Cra­covia pewniej by się czuła i trud­niej by nam było zdobyć punk­ty. Moim zdaniem fajny mecz do oglą­da­nia dzisi­aj. Takie spotkanie, które powin­ny prezen­tować drużyny z czołówki.