Już w pierwszy weekend grudnia do Poznania zjadą się najlepsze drużyny z Europy. W Arenie gościć będziemy m.in młodzieżowe zespoły Chelsea Londyn, Sportingu Lisbona oraz oczywiście Lecha Poznań.
Autor: Marta
Lechici trenują w skromny gronie. Na czwartkowych zajęciach na boczne boisko wyszło dziewięciu graczy z pola plus trzech bramkarzy. Zabrakło Macieja Gostosmkiego z powodu gorączki, Marcina Kamińskiego, Paulusa Arajuuriego oraz Szymona Pawłowskiego. Ta trójka zmaga się z drobnymi urazami.
Vojo Ubiparip wraca do zdrowia po ciężkiej kontuzji i jeżeli nie będzie odczuwał bólu w obu łydkach, to być może w sobotę pojawi się na boisku w sparingu z Pogonią Szczecin.
Gergo Lovrencsics otrzymał powołanie na najbliższe mecze reprezentacji Węgier. Madziarów najpierw czeka starcie z Finlandią w ramach eliminacji do Mistrzostw Europy, a później towarzyski mecz z ekipą z Rosji.
Tomasz Kędziora wpisał się po raz czwarty na listę strzelców w meczach o stawkę. Młody obrońca dwukrotnie trafiał do bramki w europejskich pucharach. Premierowe trafienie w ekstraklasie zaliczył w zeszłym sezonie, w maju tego roku w Bydgoszcz. Wczoraj udało mu się to po raz drugi.
Hubert Wołąkiewicz pojawił się wczoraj na boisku, bo urazu nabawił się Paulus Arajuuri. Niestety były kapitan Kolejorza tego meczu dobrze nie będzie wspominał.
Mecz z Podbeskidziem nie był dobrym w wykonaniu lechitów. Ostatnie spotkania lechici grali dobrze, ale i tak tracili punkty.
Dawid Kownacki zagrał wczoraj od pierwszej minuty, jednak w przerwie został zmieniony przez Szymona Drewniaka. Wynik wczorajszego meczu otworzył Tomasz Kędziora, jednak minimalny udział przy bramce można zapisać młodemu napastnikowi.
Lech zremsiował w piątkowy wieczór na INEA Stadionie z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1:1. Wynik spootkania otworzył Tomasz Kędziora, a wyrównał w końcówce Bartosz Śpiączka.
Już dzisiaj podopieczni Macieja Skorży rozegrają kolejne spotkanie. Rywalem lechitów będzie Podbeskidzie Bielsko-Biała, które plasuje się na 11 miejscu w ligowej tabeli