Piłkarzy wicelidera T-Mobile Ekstraklasy czeka teraz spotkanie z Chrobrym Głogów, zespołem który występuje dwie klasy rozgrywkowe niżej. – Nie musimy się obawiać o motywację w tym meczu. Puchar jest dla mnie ważny, mam zamiar go wygrać – zapewnia szkoleniowiec Lecha.
Autor: Karol Jałowiec
O tym, że Artjom Rudnev jest w fantastycznej dyspozycji nie trzeba nikogo przekonywać. Dla Lecha zdobył w tym sezonie już 11 bramek, a to 64% sumy wszystkich goli „Kolejorza”. To bardzo dużo, jednak skuteczność Łotysza jeszcze lepiej ukazuje fakt, że tylko suma wszystkich trafień piłkarzy Legii jest lepsza od Rudneva.
Piłkarze Lecha nie grają w tym sezonie w europejskich pucharach, a więc wydaje się, że problem rozgrywania spotkań, co trzy dni poszedł nieco w odstawkę. Nic bardziej mylnego. W tym tygodniu na przestrzeni ośmiu dni „Kolejorz” rozegra trzy bardzo ważne mecze. Pierwsze już za nim, lecz trwają przygotowania do dwóch kolejnych.
Kibice Lecha niezadowoleni z opinii komentatorów piątkowego meczu przeciwko Jagiellonii, związanych z brakiem dopingu na stadionie przy Bułgarskiej przeprowadzili ciekawą akcję na portalu społecznościowym – facebook. Na profilu redakcji sportowej Canal+ zaczęli oni zadawać pytania, który nie mogły nie zwrócić uwagi dziennikarzy Canal+Sport.
Jacek Kiełb wypożyczony z Lecha do Korony Kielce, odżył po powrocie do swojego poprzedniego klubu. Przed tygodniem asystował przy jednej z bramek w meczu przeciwko Śląskowi Wrocław, a wczoraj zdobył jedyną bramkę w spotkaniu z Lechią Gdańsk. To trafienie spowodowało, że Korona utrzymała się na pozycji lidera T-Mobile Ekstraklasy.
Zapraszamy do obejrzenia galerii z meczu Lech Poznań – Jagiellonia Białystok. Przypomnijmy, że podopieczni Jose Mari Bakero pokonali wczoraj dotychczasowego wicelidera ligi 4:1. Autorem zdjęć jest Łukasz Cyraniak.
Przed sezonem sprzedano nieco ponad 9 tysięcy karnetów. Na pierwszym meczu przy Bułgarskiej na trybunach pojawiło się 18200 kibiców „Kolejorza”, jednak już tydzień później podczas spotkania z Jagiellonią było ich tylko 10389. To jeden z najgorszych wyników Lecha od czasu fuzji, a więc ponad 5 lat. Tylko raz w tym okresie na meczu w Poznaniu było mniej kibiców…
– To jest piłka. Raz strzelam gole, a raz niemal nie ma mnie na boisku. To jest życie. Nie traktuję tego tak, że raz się zacinam, a raz odblokowuję. Kołyskę dedykujemy Dimie Injacowi – przyznał po meczu Artjom Rudnev, najskuteczniejszy zawodnik Lecha.
– Pierwsze 15-20 minut graliśmy dobrze, podobnie jak z Wisłą – podsumował spotkanie Mateusz Możdżeń. – Trochę nie potrzebnie straciliśmy gola, bo „Jaga” stworzyła tak zwane „pół akcji”. W szatni nie działo się nic specjalnego, mobilizowaliśmy się jedynie na drugą połowę; nie było nerwowości – dodał.
– Lech był lepszym zespołem i wygrał zasłużenie. Widać było mądrą grę tego zespołu, choć przy stanie 1:1 mogło to skończyć się różnie – przyznał po meczu Czesław Michniewicz, opiekun Jagielloni Białystok.