W czubie tabeli nie doszło do większych zmian. Czołowe zespoły T-Mobile Ekstraklasy nie kwapiły się do wykorzystania potknięcia Lecha, który przegrał w Zabrzu, i również traciły punkty. Jedynie Legia skorzystała z tej okazji i zdecydowanie poprawiła swoją pozycję. Teraz zawodników czeka dwutygodniowa przerwa spowodowana zgrupowaniami reprezentacji.
Autor: Karol Jałowiec
Od 15 sierpnia w Poznaniu kibice mogą zobaczyć billboardy oraz citylighty z nową identyfikacją wizualną Lecha Poznań. Dzisiaj rozpoczyna się kolejna kampania, która promuje nową kolekcję odzieży „Kolejorza”. Obie potrwają do 11 września. Obejmują 52 billboardy, a także 30 citylightów rozmieszczonych w całym mieście.
Oczywiście walczyłem o skład, ale nie wyszło. Od paru tygodni musiałem już walczyć o obecność w meczowej kadrze i też nic z tego. To moja osobista porażka. Jestem człowiekiem, którzy bardzo przeżywa takie rzeczy – mówi rozmowie z portalem 2×45.com.pl Jacek Kiełb, pomocnik Lecha, wypożyczony do Korony.
Takie mecze, jak ten, który Lech rozegrał w piątek w Zabrzu decydują o zdobyciu Mistrzostwa Polski. Podopieczni Jose Mari Bakero nie sprostali Górnikowi i mimo tego, że po tej serii spotkań nadal będą liderem T-Mobile Ekstraklasy nie skorzystali z szansy, jaką była możliwość odskoczenia od rywali w walce o tytuł. Czołówka ligi zawiodła, podobnie jak „Kolejorz”, który nie uciekł, a miał dogodną do tego okazję.
Trzy dni wolnego swoim piłkarzom po meczu z Górnikiem Zabrze dał trener Jose Mari Bakero. We wtorek zawodnicy będą trenować jednak nie jest znane jeszcze miejsce zajęć. W środę wracają na obiekty przy ulicy Bułgarskiej. Piłkarzy Lecha czekają teraz dwa tygodnie przerwy. Kolejny ligowy mecz rozegrają dopiero 9 września, a przeciwnikiem „Kolejorza” będzie Wisła Kraków.
Niepocieszony po porażce z Górnikiem był także Rafał Murawski, wyróżniający się w tym spotkaniu piłkarz Lecha. Jego doba postawa jednak nie pomogła drużynie. Gospodarze nie zaskoczyli „Kolejorza” mimo to zdominowali go w środku pola i nie pozwolili na konstruowanie groźnych akcji bramkowych.
Pierwszy mecz po kontuzji rozegrał wczoraj po południu Grzegorz Wojtkowiak. Kapitan Lecha po meczu z GKS-em Bełchatów narzekał na łąkotkę i wypadł z osiemnastki meczowej na spotkanie z Ruchem. – Na pewno coś jeszcze odczuwam, ale to nie ból, który uniemożliwia grę. Kontrolowałem cały czas staw kolanowy i jestem zadowolony, że bez większych problemów mogłem dokończyć mecz – powiedział po spotkaniu „Dyzio”.
Krzysztof Kotorowski miał dzisiaj bardzo dużo pracy podczas meczu przeciwko Górnikowi Zabrze. Golkiper Lecha nie uratował jednak lidera T-Mobile Ekstraklasy przed stratą dwóch bramek. – Nic wielkiego dzisiaj nie wybroniłem, nie uratowałem przed stratą bramek i szkoda, bo uważam, że remis był w naszym zasięgu – powiedział po meczu bramkarz „Kolejorza”.
Hubert Wołąkiewicz pod koniec pierwszej połowy doznał urazy mięśnia przywodziciela i z grymasem bólu opuścił boisko w Zabrzu. Na razie nie wiadomo, jak długo potrwa przerwa w treningach obrońcy Lecha, ale prawdopodobnie nie pojedzie on na zgrupowanie reprezentacji Polski, które rozpoczyna się w poniedziałek. Jutro przejdzie on w Poznaniu badanie USG.
– To bardzo dobre spotkanie w wykonaniu Górnika. Wiedzieliśmy, że jeśli chcemy wygrać, to musimy spiąć się na wyżyny możliwości i zrealizować plan taktyczny, jaki sobie założyliśmy. Tak też się stało – skomentował przebieg meczu Adam Nawałka, szkoleniowiec Górnika Zabrze.