Lech Poznań przegrał 0:1 z Polonią Warszawa w pierwszym meczu rundy wiosennej rozegranym przed własną publicznością. „Kolejorz” stracił tym samym drugie miejsce w tabeli. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył w 6. minucie spotkania Łukasz Piątek.
Autor: Karol Jałowiec
– Czeka nas jeszcze sporo meczów. Pewne jest jedno, że walka o tytuł dopiero się rozpoczyna i na pewno będzie ciekawa. Udało się szybko zmniejszyć stratę do Legii. Gdy uda się wygrać, to podstawimy Legię pod ścianą. Wierzę, że ją w końcu przeskoczymy – przyznaje Rafał Murawski.
– Jedną rzecz można było zaobserwować, oglądając pierwszy mecz Polonii Warszawa. Zmienili system gry, a to bardzo rzadko się zdarza. Na spotkanie z Lechią wyszli w ustawieniu 4-5-1, które przechodziło w 3-4-3 – zwraca uwagę przed dzisiejszym spotkaniem Mariusz Rumak.
Gdyby nie żółta kartka otrzymana w meczu z Ruchem Chorzów, Łukasz Teodorczyk mógłby zagrać w jutrzejszym spotkaniu z Polonią Warszawa.
Dariusz Formella, który w środę podpisał obowiązujący od lipca kontrakt z Lechem Poznań już wiosną zagra przy Bułgarskiej. 17-letni napastnik został wypożyczony do czerwca z Arki Gdynia.
Spotkanie Lecha Poznań z Polonią Warszawa poprowadzi Paweł Gil. Arbiter z Lublina prowadził w tym sezonie dwa mecze „Kolejorza” – przegrane z Lechią 0:2 i Śląskiem 0:3.
Po bardzo udanej inauguracji i zmniejszeniu przewagi prowadzącej Legii do jednego punktu, piłkarze Lecha w najbliższy piątek rozegrają spotkanie z Polonią Warszawa. W przypadku zwycięstwa, przynajmniej do sobotniego meczu lidera, mogą awansować na pierwsze miejsce w tabeli.
– Okno transferowe kończy się o północy. Poczekajmy – powiedział Mariusz Rumak na konferencji prasowej, zapytany o możliwość sprowadzenia zawodnika jeszcze u progu rundy wiosennej.
Trybuny oznaczone pierwszymi literami od nazwisk zawodników tworzących tercet ABC, czyli Anioły, Białasa i Czapczyka. Tak od nowej rundy nazywać się będą trzy z czterech znajdujących się na stadionie przy Bułgarskiej. Czwarta przejmie nazwę stosowaną od dawna przez kiboli i będzie „Kotłem”.
W miniony weekend Brian Talbot, angielski skaut oglądał mecze Ekstraklasy. Były piłkarz Arsenalu, a obecnie osoba odpowiedzialna za szukanie talentów w Fulham był obecny na trzech meczach. Na łamach „Przeglądu Sportowego” nie wykluczył tego, że ktoś może w najbliższym czasie zawitać w Poznaniu.