Seba wyklęty lubi t‑shirty? Kwitnie moda na odzież patriotyczną
Żołnierze wyklęci, husaria, odznaka dywizjonu 303 i biało-czerwone flagi. Te i inne motywy coraz częściej da się zauważyć na polskich ulicach. I choć odzież patriotyczna z każdym kolejnym rokiem zyskuje na popularności, to nie brakuje osób, które uważają ją za obciachową, brzydką, a nawet… niebezpieczną.
Kiedyś po ubrania z symbolami patriotycznymi sięgaliśmy wyłącznie przy wyjątkowych okazjach, np. świętach narodowych lub meczach reprezentacji. Dzisiaj taki stan rzeczy uległ jednak zmianie, a ludzi w bluzach patriotycznych można bez problemu spotkać na zakupach, poobiednim spacerze lub treningu w siłowni. Można by wręcz mówić o swoistej modzie na patriotyzm, gdyby nie to, że moda jest z natury ulotna i krótkotrwała, a sprzedaż odzieży patriotycznej już od kilku dobrych lat notuje nieustanny wzrost.
Extreme Hobby bluzy patriotyczne
Made in Poland
Prawie 82 tysiące. Właśnie tyle wyników pokazuje się w wyszukiwarce po wpisaniu do niej hasła „odzież patriotyczna”. Liczba ta najlepiej świadczy o tym, że rynek tego typu ubrań już dawno przestał stanowić jedynie niewielką niszę dla kibiców piłkarskich. Odzież z orłami, biało-czerwonymi elementami czy innymi motywami narodowymi stała się jednym z elementów ulicznego krajobrazu, ale noszą ją już nie tylko zwykli ludzie, ale także celebryci, znani sportowcy, a nawet… politycy. Głośnym echem odbiła się podróż prezydenta Andrzeja Dudy do Chin, który na pokład samolotu założył koszulkę polo firmy Red is Bad. A że Chiny od ponad pół wieku są krajem komunistycznym, to wybór ten był dość szeroko komentowany przez polskojęzyczne media.
Dużą rolę w rosnącej popularności odzieży patriotycznej odgrywa fakt, że większość tego typu ubrań szyta jest od podstaw w polskich szwalniach. Polskie marki odzieżowe rezygnują z produkcji na Dalekim Wschodzie, bo Polacy coraz częściej sprawdzają kraj produkcji danego produktu, doceniając wysoką jakość krajowych towarów i dostrzegając zależność pomiędzy swoimi zakupami a liczbą miejsc pracy na rodzimym rynku. Można wręcz mówić o swoistym patriotyzmie ekonomicznym i szale na rzeczy MADE IN POLAND.
Odzież uczy historii lepiej niż szkoła?
Choć wśród miłośników odzieży patriotycznej można znaleźć przedstawicieli wszystkich grup wiekowych i zawodowych, to jej siłę napędową stanowią młodzi ludzie. Moda na bluzy patriotyczne już na dobre rozgościła się w polskich szkołach, co jednak martwi niektórych pedagogów. W wydawanym przez Związek Nauczycielstwa Polskiego tygodniku „Głos Nauczycielski” ukazał się zresztą na ten temat artykuł Magdaleny Goetz. Autorka przekonywała w nim, że niektóre symbole patriotyczne mogą budzić agresję i kojarzą się z „kibolami”, więc szkoły powinny zakazać ich noszenia. Producenci odzieży patriotycznej przekonują jednak, że dzięki ich koszulkom młodzież wykazuje dużo większe zainteresowanie polską historią.
Jedni chwalą odzież patriotyczną za możliwość propagowania zdrowego polskiego patriotyzmu, tradycji i tożsamości narodowej. Inni uważają, że stanowi ona agresywną próbę zawłaszczenia znaków i symboli narodowych, postaci i wydarzeń historycznych przez ludzi o radykalnych, skrajnie prawicowych poglądach. Gdzie zatem leży prawda? Tam, gdzie zawsze: w portfelu klientów.