Przyszli, pograli, poszli: Bartosz Ślusarski
Kolejny, czwarty już odcinek serialu #PrzyszliPograliPoszli. W tej odsłonie przypomnimy zawodnika, którego trudno z pamięci wymazać. Zawsze waleczny, nierzadko omylny, lecz na końcu i tak cieszył się ze strzelonej bramki. To po nim Denis Thomalla odziedziczył “osiemnastkę” — Bartosz Ślusarski!
Rosły napastnik swoją piłkarską karierę rozpoczynał w Huraganie Pobiedziska. Na początku XXI wieku jako 19-latek zmienił barwy na niebiesko-białe. Wtedy też strzelił historyczną 1500. bramkę dla Lecha w Ekstraklasie. Później był wypożyczany do Widzewa, a po czterech latach podpisał kontrakt z Dyskobolią Grodzisk Wielkopolski. Z grodziskiego klubu został jeszcze wypożyczony na rok do portugalskiej Leiry, a tam jego talent dostrzegli angielscy skauci.
#BŚ18! pic.twitter.com/HRnRGB7FNj
— Michał Parucki (@MSojazz) sierpień 10, 2015
W sierpniu 2007 roku Ślusarski przeszedł do West Bromu za milion Euro, lecz od początku nie spełnił wymagań angielskiego klubu i tylko raz dane mu było wystąpić w Championship w barwach The Baggies. Już trzy miesiące później został wypożyczony do Blackpool, gdzie dostawał więcej szans i strzelił nawet jedną z trzech bramek na tym poziomie w jego karierze. Po Blackpool nadszedł czas na wypożyczenie do Sheffield Wednesday. Po siedmiu spotkaniach, które zaowocowały bramką i dwoma asystami polskiego napastnika, klub zdecydował się przedłużyć wypożyczenie na kolejne miesiące. Ślusarz znów jednak nie zamieszał w wyspiarskiej piłce, co poskutkowało rozwiązaniem kontraktu przez West Brom i w efekcie poszukiwania drużyny, Ślusarski zatrzymał się w Krakowie przy Kałuży. W barwach Cracovii grał przez dwa lata z umiarkowanie dobrym rezultatem. 37 występów i 8 bramek plus 3 asysty- tak prezentował się bilans wychowanka Huraganu Pobiedziska. Był to czas, gdy Lech zdobył mistrzostwo Polski po samobóju Mariusza Jopa. Ślusarski grał w pamiętnych derbach Krakowa, co więcej, po meczu w szatni Pasów zaczął skandować „Mistrz, mistrz, Kolejorz!” Mimo przeciętnych statystyk, walczący z Bragą o awans do 1/8 Ligi Europy Lech zdecydował się na wykupienie go z „Pasów”. Ślusarski kosztował Kolejorza 100 tysięcy Euro i na początku miał być tylko zmiennikiem dla rozwijającej się gwiazdy ligi – Artjomsa Rudnevsa. Z czasem wygrał konkurencję o miano drugiego napastnika z Joelem Tchibambą, a gdy „Rudi” odszedł do HSV, Ślusarski stał się nawet podstawowym napastnikiem Kolejorza.
Ślusarz wraca do domu po meczu pic.twitter.com/6boBCgdYXz — P.Czarnota-Bojarska (@PaulinaSport) lipiec 28, 2013
„Ślusarz” z pewnością na długo zostanie w pamięci sympatyków „Poznańskiej Lokomotywy”. W niebiesko-białych barwach potrzebował bardzo wielu sytuacji, by wreszcie trafić do bramki rywala, lecz dzięki temu każda jego bramka nabierała jeszcze większej wartości. Przykładowo, 18 listopada 2011 roku. Legia deklasuje Lecha na jego stadionie przy pełnej publiczności. Ślusarski marnuje kilka „setek”, ale gdy w końcu udaje mu się trafić do bramki Kuciaka, stadion szaleje. Walka do końca, charakter i upartość w dążeniu do celu. Te cechy z pewnością można mu przypisać, gdy mówimy o jego grze w kolejowych barwach. Wielokrotnie zawodził, lecz potrafił też pozytywnie zaskoczyć widza.
Pozostaje niedosyt, że wraz z ówczesnym kapitanem- Rafałem Murawskim opuścili zespół z powodu konfliktu ze sztabem szkoleniowym na jednym z obozów przygotowawczych. Zarząd dyscyplinarnie przesunął zasłużonych zawodników do rezerw, a ci mogli szukać następnego klubu. W taki sposób #BŚ18 znalazł się w Arce Gdynia, z której powędrował jeszcze do GKS‑u Bełchatów, by obecnie reprezentować barwy pierwszoligowej Miedzi Legnica.
W Lechu wystąpił łącznie w 129 spotkaniach. Zdobył 30 goli i 16 razy asystował.