Nie ma śladu po większości urazów
W minionych dniach kilku piłkarzy Lecha narzekało na urazy. Wszystko wskazuje na to, że będą gotowi do piątkowego meczu z Widzewem Łódź.
W poprzednich dwóch meczach wszystkie zmiany przeprowadzone przez Lecha były wymuszone przez urazy oraz kontuzje. Największe wątpliwości były związane z Luisem Henriquezem. — On był na badaniach i na szczęście to tylko naciągnięcie, a nie przerwanie mięśnia. Dzień po dniu będziemy sprawdzali jak ta sytuacja wygląda — mówi Rumak.
Z Wisłą Kraków nie zagrał mocno poturbowany po meczu w Białymstoku Bartosz Ślusarski. — Trenuje już drugi trening z pełnym obciążeniem - przyznaje trener. — Bardzo dobrze wygląda już Karol Linetty, który miał badanie i duże szanse na osiemnastkę meczową. Jedyny problem z urazem dotyczy Manuela Arboledy — dodaje.
Wiele wątpliwości miano również wobec przygotowania fizycznego zawodników. Tych w czasie meczów łapały skurcze, nie wytrzymywali oni wysokiego tempa spotkań. — Pojawiły się problemy mięśniowe, ale to sprawa suplementacji, na który nałożył się okres przesilenia wiosennego. Na te skurcze reagujemy, ale też byli piłkarze, którzy twierdzili po meczu, że w drugiej połowie czuli się lepiej — zaznacza Rumak Proszę zauważyć, że pomiędzy 85. a 94. minutą spotkania potrafiliśmy grać wysokim pressingiem, wysoko podchodzić przeciwnika i grać na zamykać Wisłę pod jej bramką . -- kończy.