Lech — Górnik: Wymęczone zwycięstwo Lechitów
W zaległym spotkaniu 21. kolejki Lech Poznań wygrał po słabym meczu Górnik Zabrze 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów w 71. minucie zdobył Rafał Murawski. Podopieczni Mariusza Rumaka po tym spotkaniu awansowali na 6. miejsce w tabeli i już tylko 6 punktów do trzeciego, premiowanego awansem do europejskich pucharów, miejsca.
Od początku spotkania do ataku ruszyli Lechici. Już w 4. minucie Bartosz Ślusarski dośrodkował piłkę w pole karne, gdzie czekał już na nia Vojo Ubiparip, lecz Serb uderzył niecelnie. Cztery minuty później piłkarze „Kolejorza” mieli kolejną okazję na zdobycie bramki, gdy Artiom Rudnev głową zgrał futbolówkę do Bartosza Ślusarskiego, a ten kompletnie niepilnowany uderzył nad poprzeczką.
Najbliżej zdobycie bramki byli jednak zawodnicy z Zabrza. Po strzale z rzutu wolnego Aleksandra Kwieka piłka odbiła się od poprzeczki i opuściła boisko. W 19. minucie kolejny raz poważnie bramce Jasmina Buricia zagrozili gdy po dośrodkowaniu z rzutu rożnego Oleksandr Shevelukhin uderzył głową wprost w golkipera Lecha.
Poznaniacy przeważali, ale ich gra była nieskładna i chaotyczna. Gospodarze nie mieli pomysłu na sforsowanie defensywy Zabrzan, którzy skutecznie zagęszczali środek pola, uniemożliwiając Lechitom na zagrożenie bramce strzeżonej przez Łukasza Skorupskiego. Ci swoich szans szukali m.in. strzałami z przewrotki. Na taki zdecydował się Bartosz Ślusarski, ale ta próba pozostawiała wiele do życzenia.
Napastnik Lecha był aktywny na połowie przeciwnika, ale jego gra pozostawiała wiele do życzenia. Toczył wiele pojedynków z obrońcami i nawet jeśli udało mu się je wygrać, to nie potrafił zrobić z nich pożytku. Sam także znajdował się w dogodnych sytuacjach do zdobycia bramki. Tak było w 37. minucie, kiedy Aleksandar Tonew zacentrował futbolówkę z narożnika boiska, a Bartosz Ślusarski z metra nie trafił w piłkę , którą chwilę później bez problemów złapał bramkarz Górnika.
Druga połowa niewiele różniła się od pierwszej. Optyczną przewagę miał ponownie „Kolejorz”, ale podopieczni Mariusza Rumaka cały czas mieli problemy z przejściem pod szesnastkę przeciwnika. Gospodarze musieli jednak cały czas uważać na kontrataki Zabrza, którzy coraz odważniej i liczniej atakowali bramkę Jasmina Buricia.
Ciekawie było w 55. minucie, gdy Lechici oddali dwa niebezpieczne strzały na bramkę Łukasza Skorupskiego. Wpierw próbował Aleksandar Tonew, który sprawił sporo kłopotów bramkarzowi gości, a kilkanaście sekund później na pozornie niegroźny strzał oddał Luis Henriquez, ale w tej sytuacji, podobnie jak w pierwszej, bramkarz Zabrzan musiał ratować się wybicie futbolówki na korner.
W 66. minucie ponownie Lech zagroził. Na centrę w pole karne zdecydował się Aleksandar Tonew, głową strzelał Artiom Rudnev, a intuincyjną interwencją popisał się golkiper Górnika. Pięć minut później piłkarze Mariusza Rumaka dopieli swojego. Aktywny dzisiaj Aleksandar Tonew zagrał do wbiegającego w pole karne Marcina Kikuta, a ten wypatrzył drugiego rezerwowego, który w drugiej połowie pojawił się na boisku, Rafała Murawskiego. Pomocnik Lecha z bliskiej odległości pokonał bramkarza gości uderzeniem pod poprzeczkę.
Na niespełna kwadrans przed końcem spotkania doskonałą okazje na podwyższenie wyniku miał Bartosz Ślusarski, ale zawodnik Lecha nie trafił nawet w światło bramki. Górnik powinien wyrównać w 82. minucie spotkania. Groźny strzał oddał Adam Danch, bardzo dobrze interweniował Jasmin Burić, a w doskonał okazji znalazł się Prejuce Nakoulma, który miał przed sobą tylko bramkarza „Kolejorza” i niefortunnie w niego wpadł.
Jeszcze przed upływem regulaminowego czasu gry Lech powinien prowadzić 2:0. Dwójkową akcję Artioma Rudneva z Rafałem Murawskim mógł zakończyć ten pierwszy, ale zbyt długo zwlekał z oddaniem strzału i został zablokowany. Na poprawkę zdecydował się Vojo Ubiparip, ale Serb został zablokowany. Oba zespoły nic już jednak nie zdziałały i Lech zdobył kolejne trzy punkty. Dla Poznaniaków to drugie zwycięstwo z rzędu.
LECH POZNAŃ — GÓRNIK ZABRZE 1:0
BRAMKI: ‘71 Murawski
Żółte kartki: Tonew, Drewniak — Przybylski, Danch
LECH: Burić — Wołąkiewicz (69. Kikut), Kamiński, Arboleda, Henriquez — Ubiparip, Djurdjević (61. Murawski), Drewniak, Tonew (85. Możdżeń) — Ślusarski, Rudniew
GÓRNIK: Skorupski — Bemben (76. Milik), Danch, Schevelukhin, Marciniak — Olkowski, Pazdan (76. Mączyński), Przybylski, Kwiek – Nakoulma (85. Wodecki), Zieliński
Sędzia: Paweł Pskit (Zgierz)