Urban: Miejmy troszeczkę cierpliwości
Głos przed piątkowym meczem z Jagiellonią Białystok zabrał trener Lecha Poznań — Jan Urban. Szkoleniowiec lechitów scharakteryzował zespół Jagiellonii, jako podobny do Lecha za czasów Semira Stilicia - Jagiellonia ma potencjał i w dalszym ciągu jest drużyną, która będzie zabierała punkty wielu zespołom. Gra bardzo dobrze z kontrataku, co pokazała w meczu z Legią. Pamiętam przed samym spotkaniem z Zagłębiem, jak mówiłem, że ma bardzo dużo wrzutek z boku. Wiedzieliśmy o tym, jak wiele drużyn, które Zagłębie pokonało wcześniej. Nie ustrzegliśmy się jednak tego i przegraliśmy. W przypadku Jagiellonii, mają bardzo szybkie kontrataki. Piłkę rozgrywa u nich Vasiliew, który rozrzuca ją do szybkich skrzydłowych. Tak samo grał Lech ze Stiliciem — mówi Urban.
Odniósł się również do ostatniej porażki lechitów z Zagłębiem Lubin — Chciałbym, żebyśmy mieli co najmniej tyle sytuacji, ile mieliśmy ostatnio z Zagłębiem. Jak oglądałem ten mecz na spokojnie, to naprawdę na bardzo mało pozwoliliśmy Zagłębiu. Niestety byli bardzo skuteczni. Jesteśmy w takiej sytuacji, że musimy sobie poradzić ze stałym problemem- wykorzystywaniem sytuacji. Wiem, że to stara śpiewka. Jesteśmy w takiej sytuacji i płacimy za to dużą cenę, bo nie zdobywamy punktów. Kreujemy sobie natomiast mnóstwo okazji, co było widać również w meczu ze Śląskiem. Ktoś może powiedzieć, że trzeba to trenować. Różnica pomiędzy meczem a treningiem pod względem mentalnym jest jednak ogromna i tego się nie da wytrenować -
-Ja dalej rozmawiam z prezesem na temat zawodników, którzy mieliby przyjść do nas. Próbowaliśmy wyprzedzić odejście Karola, Paulusa i Gergo. Stąd przyszli Nielsen, Majewski i Makuszewski. W wielu sytuacjach klub zachował się, jak powinien. Gorzej, jak odejdą Tamas i Paulus. Nie wiemy jednak, czy Ci zawodnicy odejdą. Robak jest dla mnie jakby nowym zawodnikiem. On w zeszłym sezonie nie grał prawie wcale. Jeśli decydujemy się na sprowadzenie NBN i przychodzi jeszcze Hora to grając jednym napastnikiem nie stać nas na tak bogatą ławkę.Nie mam podstaw, żeby stwierdzić, że Marcin nie będzie strzelał. Nie mam, bo wcześniej nie grał. Wcześniej i tak było w Lechu tak, że ani Teodoroczyk, ani Rudnevs potrzebowali pół roku na odblokowanie. Oni naprawdę dobrze wyglądali w treningach. Z drugiej strony mieliśmy Szymka Pawłowskiego, więc też wyglądało to inaczej-
-Nie tylko kibice domagają się ofensywnych transferów. Miejmy troszeczkę cierpliwości. Dobrze mieć alternatywę, bo okno transferowe kończy się dopiero z końcem sierpnia. Nie koniecznie wykup, ale wypożyczenie z jakiegoś mocniejszego klubu. Jeśli robiłbym tak, że po meczu, dwóch kogoś bym skreślał to rzeczywiście nie miałbym z kogo kadrę ułożyć. Kibic Lecha zasługuje na grę bardziej widowiskową, gdzie kreuje się dużo akcji bramkowych. Oczywiście trzeba wygrywać, bo grając ładnie widowiskowo tez nie jest sposób na zaspokojenie potrzeb kibica Kolejorza -
Wypowiedział się również na temat kilku zawodników Lecha, którzy w tym sezonie jeszcze nie zagrali jak Kamil Jóźwiak, Darko Jevtić, czy Jan Bednarek, ale również uspokoił wszystkich martwiących się o zdrowie Radosława Majewskiego — Rozegraliśmy zbyt mało spotkań, żeby wszyscy zagrali tyle minut, ile by sobie życzyli. Jedynie co mogę powiedzieć, to rzeczywiście widać na treningach, że Jasiu wrócił bez żadnych kompleksów. Młody chłopak z wielkimi ambicjami pracuje tak jak powinien. Kamila miejsce to lewe skrzydło, lecz do tej pory podczas nieobecności Pawłowskiego stawiałem na bardziej doświadczonych zawodników, bo początek sezonu jest bardzo ważny. Jak się zacznie dobrze, łatwiej się gra. Ma się więcej pewności siebie i kibic bardziej wierzy dobry wynik. Jutro zobaczymy, czy Darko dostanie szanse. Radek Majewski ma lekki uraz stopy po ostatnim meczu. Trenuje z nami normalnie, bo opuchlizna zeszła i jest gotowy do gry — komentuje trener Poznańskiej Lokomotywy.